Forum Millenium Metal
Forum serwisu muzyki metalowej.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fantasy/S.F/Fantastyka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Millenium Metal Strona Główna -> Książki i prasa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stranger




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 14:19, 07 Maj 2006    Temat postu: Fantasy/S.F/Fantastyka

Ucieleśniony umysł napisał:
Stranger napisał:
Nie, bo proza Howarda z perspektywy czasu naprawdę wydaje się brutalnymi, bo brutalnymi, ale jednak bajkami. Poza tym właściwie każde opowiadanie Howarda o Conanie, ale nie tylko sprowadza się do tego samego.


To nie jest zarzut wobec twórczości Howarda. Przecież opowiadania o Kullu, Conanie, McCormaku czy Królu Piktów (Branie... jakimś tam - niestety, nie pamiętam dokładnie) to teksty spod znaku magii i miecza, nic więc dziwnego, że w każdym musi być odpowiednia dawka jednego i drugiego a wszystko, jak to u Howarda, skąpane w czerwonej posoce.


Nie o to tu chodzi. Można pisać książki spod znaku magii i miecza, ale nie robić z tego, w gruncie rzeczy, tanich bajeczek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stranger dnia Nie 14:35, 07 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ucieleśniony umysł




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:22, 07 Maj 2006    Temat postu:

Atreju napisał:
Stranger napisał:
Atreju napisał:

a tak poważniej potrafisz postawić MR jakieś zarzuty? Rolling Eyes
?


Ja potrafię. Jest jeden z zespołów, który aż śmierdzi na kilometr nędzną, fantastyczną wiochą.

jeśli teksty oparte na kanonach światowej literatury autorstwa wizjonerów i postaci kultowych światowej literatury, na których wzorują się kolejne pokolenia pisarzy i naśladowców śmierdzą dla ciebie wiochą, to nic dziwnego że wolisz Sapkowskiego... też lubię spędzić troche czasu przy taniej rozrywce...


Protestuję. Zarówno teksty Lovecrafta, Howarda i Sapkowskiego mogą dostarczyś znakomitej rozrywki. Wszystkich cenię tak samo, choć oczywiście za różne rzeczy. Sapkowskiego, na przykład, za pisanie fantasy, powiedzmy, świadomego wszystkich toposów gatunku, (i eksploatującego te toposy w ciekawy i niebanalny sposób), intertekstualnego (odsyłającego na różnych poziomach do innych tekstów fantasy i w różny sposób je cytujących), ironicznego (pokazującego często w krzywym zwierciadle literaturę fantasy) - zaryzykuję tezę, że Sapkowski jest tym dla fantasy, czym Umberto Eco dla powieści przygodowej/sensacyjnej. Teksty literackie Sapkowskiego to nie tylko warsztatowo bez zarzutu napisane opowiadania i powieści, lecz również mniej lub bardziej subtelne gry (w cytaty) z czytelnikiem (zupełnie jak opowiadania Borgesa). Nie sądzę, by powieści i opowiadania Sapkowskiego byly, jak twierdzisz, tanią rozrywką, co ma zapewne znaczyć, że poza walorem rozrywkowym nie posiadają żadnych innych wartości, w tym żadnych wartości literackich. To bardzo ryzykowna teza, trudna do uzasadnienia. Nowatorstwo Sapkowskiego polega na tym, że ideę gry literackiej przeniósł na grunt literatury fantasy i znakomicie ją wielokrotnie zrealizował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ucieleśniony umysł




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:28, 07 Maj 2006    Temat postu: Re: Fantasy/S.F/Fantastyk

Stranger napisał:
Ucieleśniony umysł napisał:
Stranger napisał:
Nie, bo proza Howarda z perspektywy czasu naprawdę wydaje się brutalnymi, bo brutalnymi, ale jednak bajkami. Poza tym właściwie każde opowiadanie Howarda o Conanie, ale nie tylko sprowadza się do tego samego.


To nie jest zarzut wobec twórczości Howarda. Przecież opowiadania o Kullu, Conanie, McCormaku czy Królu Piktów (Branie... jakimś tam - niestety, nie pamiętam dokładnie) to teksty spod znaku magii i miecza, nic więc dziwnego, że w każdym musi być odpowiednia dawka jednego i drugiego a wszystko, jak to u Howarda, skąpane w czerwonej posoce.


Nie o to tu chodzi. Można pisać książki spod znaku magii i miecza, ale nie robić z tego, w gruncie rzeczy, tanich bajeczek.


Cóż, Howard tego nie robił. Pisał po prostu fikcje o herosach, którzy większość problemów rozwiązują przy pomocy miecza, a ich proste (męskie) przygody sytuował w quasi-historycznych światach. W latach trzydziestych był w tego rodzaju pisarstwie nowatorski. Wagner (ten od Kane) herosa od miecza zamienił na herosa od miecza, magii, freudowskiej psychologii (wykapany Kane) a quasihistoryczny świat naznaczył piętnem mitów Cthulhu. W porównaniu ze skomplikowanym fabularnie pisarstwem Sapka teksty Howarda i Wagnera wypadają jako prościutkie, ale to nie jest w ich przypadku wadą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ucieleśniony umysł dnia Nie 19:55, 07 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stranger




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 14:36, 07 Maj 2006    Temat postu:

Według mnie jest, bo autorzy, o których tutaj pisze mają proste teksty o herosach od miecza, która tak naprawdę wcale nie są proste i o wiele bardziej emocjonujące.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ucieleśniony umysł




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:33, 07 Maj 2006    Temat postu:

Stranger napisał:
Według mnie jest, bo autorzy, o których tutaj pisze mają proste teksty o herosach od miecza, która tak naprawdę wcale nie są proste i o wiele bardziej emocjonujące.


'Proste' teksty, które nie są proste... Dobre. Laughing
Ale chyba wiem, o co ci chodzi - fabuła oparta na jednym wątku (góra dwóch), kilka wyrazistych postaci, wyraźnie zarysowane konflikty, wartka akcja prowadząca do efektownego finału ale... w tym wszystkim dialogi między głównymi postaciami zmieniają prostą historię o polowaniu na potwora (vide 'Mniejsze zło' Sapkowskiego czy dowolne inne opowiadanie ze zbioru Miecz przeznaczenia) w filozoficzną opowieść o ludzkim (i nie tylko ludzkim) losie. Jasne, tego nie ma ani u Howarda, ani u Wagnera, ani - zaryzykuję - u Lovecrafta. Tyle że to jest właśnie specyfika prozy Sapkowskiego (i kilku innych polskich autorów - np. Konrada T. Lewandowskiego). U Howarda i pokrewnych mu autorów nie znajdziesz jej, ale to nie obniża wartości ich twórczości. Howard i inni pisali 'prostą' (z obecnej perspektywy) literaturę fantasy, ale to dzięki niej - dzięki wykreowanym w licznych opowiadaniach toposom fantasy spod znaku magii i miecza - późniejsi twórcy, jak Sapkowski, mogli pozwolić sobie na wykorzystanie w tej 'prostej' literaturze fantasy patentów rodem z opowiadań Borgesa, czarnego kryminału a la Raymond Chandler (Dashiel Hammet lub Ross MacDonald) czy z tego, co nazywane jest (niefortunnie i mylnie) literaturą postmodernistyczną (np. tematyka egzystencjalna wpleciowa w fabułę rodem z powieści sensacyjnej, gra w cytaty, skojarzenia, parafrazy - książki Eco, Italo Calvino, Corteza).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atreju
Redaktor/Admin



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grajewo

PostWysłany: Nie 21:20, 07 Maj 2006    Temat postu:

Ucieleśniony umysł napisał:
...zaryzykuję tezę, że Sapkowski jest tym dla fantasy, czym Umberto Eco dla powieści przygodowej/sensacyjnej.

że co proszę? Przecież Sapkowski to nikt iny jak jedynie spadkobierca dziedzictwa literackiego i naśladowca wszelkich tych Tolkienów, Howardów czy Poe'ów i Lovecraftów, a poza tym, ile osób na świecie zna takiego Sapkowskiego a ile zna tego "prostackiego" Howarda? Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ucieleśniony umysł




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:53, 07 Maj 2006    Temat postu:

Atreju napisał:
Ucieleśniony umysł napisał:
...zaryzykuję tezę, że Sapkowski jest tym dla fantasy, czym Umberto Eco dla powieści przygodowej/sensacyjnej.

że co proszę? Przecież Sapkowski to nikt iny jak jedynie spadkobierca dziedzictwa literackiego i naśladowca wszelkich tych Tolkienów, Howardów czy Poe'ów i Lovecraftów, a poza tym, ile osób na świecie zna takiego Sapkowskiego a ile zna tego "prostackiego" Howarda? Rolling Eyes


Owszem, spadkobierca. Ale nie naśladowca. Bo wskaż mi, kto jeszcze - poza Lewandowskim - stworzył takiego samego bohatera jak Wiedźmin, kto stworzył takie samo uniwersum, jak uniwersum, w którym mają miejsce przygody Wiedźmina? Wreszcie kto wcześniej pisał takie 'postmodernistyczne' fantasy (patrz moje poprzednie posty)? Wykorzystywanie, i to nowatorskie (jak w przypadku prozy Sapka), toposów fantasy to nie to samo, co naśladowanie twórców tego typu literatury. Wskaż mi choć jeden tekst Sapkowskiego, który byłby kopią prozy Howarda lub Tolkiena. Bo naśladowcy kopiują. Reszta, zdolniejsza, inspiruje się.

Ile osób? Hm, nie wiem... ale to akurat nie ma żadnego znaczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atreju
Redaktor/Admin



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grajewo

PostWysłany: Nie 22:13, 07 Maj 2006    Temat postu:

Nie wskaże ci momentów "zerżniętych" bo nie miałęm na myśli kopiowania, tylko coś w tym stylu, że gdyby m.in. nie taki wieśniacki Tolkien nie byłoby kogoś takiego jak Sapkowski i 90% współczesnych pisarzy fantasy. A wogóle porównywanie Sapkowskiego, czyli artysty "regionalnego", działającego na polskim podwórku do tak znancyh i szanowanych "marek" jak Poe, Lovecraft, Howard czy nawet Eco jest jakimś nieporozumieniem, bo o ile tych pięciu miało jakiś (a prawie wszyscy "nie byle jaki") wpływ na następne pokolenia pisarzy, to Sapkowski jest pod tym względem zwykłym chałturnikiem... nie umniejszając jego umiejętności i pomysłowości. Po prostu Sapkowski to po prostu płotka przy tych grubych rybach... taka jest prawda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stranger




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 23:29, 07 Maj 2006    Temat postu:

Atreju napisał:
Nie wskaże ci momentów "zerżniętych" bo nie miałęm na myśli kopiowania, tylko coś w tym stylu, że gdyby m.in. nie taki wieśniacki Tolkien nie byłoby kogoś takiego jak Sapkowski i 90% współczesnych pisarzy fantasy. A wogóle porównywanie Sapkowskiego, czyli artysty "regionalnego", działającego na polskim podwórku do tak znancyh i szanowanych "marek" jak Poe, Lovecraft, Howard czy nawet Eco jest jakimś nieporozumieniem, bo o ile tych pięciu miało jakiś (a prawie wszyscy "nie byle jaki") wpływ na następne pokolenia pisarzy, to Sapkowski jest pod tym względem zwykłym chałturnikiem... nie umniejszając jego umiejętności i pomysłowości. Po prostu Sapkowski to po prostu płotka przy tych grubych rybach... taka jest prawda.

Wyobraź sobie, że Sapkowski w autorach, którzy wywarli na jego twórczość największy wpływ z tych, o których mówisz wymienia tylko Lovecrafta. Oczywiście Poe jest poza konkurencją. Sapkowski inspiruje się autorami, o których mówiłem, a nie Howardem, który czerpał równo z tych panów. Z resztą nimi inspirowali się tacy autorzy jak C.S. Lewis, Norton i oczywiście Tolkien. Oczywiście w jego prozie widać nawiązania do prozy Howarda, czy Tolkiena, ale nie jest ich, aż tak dużo.
Sapkowski ma mały wpływ? To poczytaj Dębskiego, Ziemkiewicza, Pacyńskiego (Niech spoczywa w spokoju), który bezpośrednio nawiązuje do jego prozy, książki Grzędowicza lub jego żony. Zobaczysz czy nie ma wpływy. Ma wpływ i to nawet na swoje pokolenie. Poza tym Sapkowski urodził się kilkadziesiąt lat po Howardzie i jego książki dopiero są tłumaczone na inne języki. Poza tym w jego książki nie są tak przystępne dla czytelników z krajów nie słowiańskich. Nie mają tej hmmm... "uniwersalności" jaką zapewnia bajkowość książką Tolkiena, czy Howarda.

Oczywiście Tolkien ma wielkie zasługi w dla polskiej fantastyki, bo gdyby nie on i jego wydany w 1960 roku "Hobbit" w Polsce nikt by się nie zainteresował fantastyką i fantasy lub nie odważył się publikować swoich utworów.
Osobiście uważam "Hobbita" za książkę genialną, taki właśnie powinien być "Władca...". W książce o przygodach starszego Bagginsa to "bajkowość" ma swój klimat, swoją moc, przyciąga czytelnika i długo pozostaje w jego pamięci. Za to w trylogii robi się on już nużąca, nudnawa i strasznie schematyczna i naciągana.

Cytat:
'Proste' teksty, które nie są proste... Dobre. Laughing
Ale chyba wiem, o co ci chodzi - fabuła oparta na jednym wątku (góra dwóch), kilka wyrazistych postaci, wyraźnie zarysowane konflikty, wartka akcja prowadząca do efektownego finału ale... w tym wszystkim dialogi między głównymi postaciami zmieniają prostą historię o polowaniu na potwora (vide 'Mniejsze zło' Sapkowskiego czy dowolne inne opowiadanie ze zbioru Miecz przeznaczenia) w filozoficzną opowieść o ludzkim (i nie tylko ludzkim) losie. Jasne, tego nie ma ani u Howarda, ani u Wagnera, ani - zaryzykuję - u Lovecrafta


To jest nawet w "Alicji w Krainie Czarów" Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atreju
Redaktor/Admin



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grajewo

PostWysłany: Pon 14:30, 08 Maj 2006    Temat postu:

Stranger napisał:
Sapkowski ma mały wpływ? To poczytaj Dębskiego, Ziemkiewicza, Pacyńskiego (Niech spoczywa w spokoju), który bezpośrednio nawiązuje do jego prozy, książki Grzędowicza lub jego żony. Zobaczysz czy nie ma wpływy. Ma wpływ i to nawet na swoje pokolenie.

no spoko że ma wpływ, ale sam piszesz tylko nazwiska polskich autorów, czyli jego literatura ma zasieg raczej "regionalny" w przeciwiństwie do innych, może kiedyś pozna go kilku ludzi w innych krajach, ale narazie w porównaniu z Howardem Sapkowski po prostu nie istnieje (poza jakąś tam Polską)...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ucieleśniony umysł




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:09, 08 Maj 2006    Temat postu:

Atreju napisał:
Nie wskaże ci momentów "zerżniętych" bo nie miałęm na myśli kopiowania, tylko coś w tym stylu, że gdyby m.in. nie taki wieśniacki Tolkien nie byłoby kogoś takiego jak Sapkowski i 90% współczesnych pisarzy fantasy. A wogóle porównywanie Sapkowskiego, czyli artysty "regionalnego", działającego na polskim podwórku do tak znancyh i szanowanych "marek" jak Poe, Lovecraft, Howard czy nawet Eco jest jakimś nieporozumieniem, bo o ile tych pięciu miało jakiś (a prawie wszyscy "nie byle jaki") wpływ na następne pokolenia pisarzy, to Sapkowski jest pod tym względem zwykłym chałturnikiem... nie umniejszając jego umiejętności i pomysłowości. Po prostu Sapkowski to po prostu płotka przy tych grubych rybach... taka jest prawda.


Możliwe, że jest. Ale póki co tezy "że taka jest prawda" nie uzasadniłeś. Cóż, po pierwsze Poe, Lovecraft i Howard są znani przede wszystkim wśród miłośników fantastyki. Sapkowski też - więc pod tym względem nie ma między nimi różnicy. Po drugie, Sapkowski jest pisarzem polskim ale to samo przez się nie przesądza, że jest pisarzem regionalnym! Regionalnym czyli jakim? Poruszającym w swojej twórczości problemy z polskiego podwórka? Ależ skąd! Odsyłam to twórczości Sapkowskiego - choćby do jego pierwszych opowiadań, w których zastosował wyborny pomysł napisania na nowo - czyli w konwencji chandlerowskiego (postać Wiedźmina) fantasy - kilku baśni należących do dziedzictwa kultury europejskiej. Poza tym dzieła Sapkowskiego zostały przełożone na język czeski, francuski, hiszpański, litewski, niemiecki, rosyjski, słowacki i angielski (kilka lat temu w USA ukazała się znakomita gra fabularna The Riddle Of Steel stworzona z inspiracji twórczością Sapkowskiego). Faktycznie, regionalny pisarz.


Zgoda - Poe, Lovecraft, Howard i Eco wywarli wpływ na następne pokolenia pisarzy. Załóżmy, że Sapkowski nie (w co wątpię). I co z tego? Ten fakt nie czyni z niego chałturnika ani pisarza warsztatowo gorszego od tych pisarzy, którzy jakiś wpływ na późniejszą literaturę wywarli. Zresztą, zastanówmy się, kim jest chałturnik. Kimś, kto chałturzy, czyli uprawia chałturę, zaś chałtura to nic innego jak dodatkowa praca podjęta tylko dla szybkiego i łatwego zarobku, często wykonywana niedbale, bez ambicji twórczej lub zawodowej. W innym znaczeniu chałtura to produkt takiej pracy. Naprawdę uważasz, że Sapkowski jest literackim chałturnikiem?

Cytat:
no spoko że ma wpływ, ale sam piszesz tylko nazwiska polskich autorów, czyli jego literatura ma zasieg raczej "regionalny" w przeciwiństwie do innych, może kiedyś pozna go kilku ludzi w innych krajach, ale narazie w porównaniu z Howardem Sapkowski po prostu nie istnieje (poza jakąś tam Polską)...


Rozbawiłeś mnie do łez. Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stranger




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 0:03, 09 Maj 2006    Temat postu:

Atreju napisał:
Stranger napisał:
Sapkowski ma mały wpływ? To poczytaj Dębskiego, Ziemkiewicza, Pacyńskiego (Niech spoczywa w spokoju), który bezpośrednio nawiązuje do jego prozy, książki Grzędowicza lub jego żony. Zobaczysz czy nie ma wpływy. Ma wpływ i to nawet na swoje pokolenie.

no spoko że ma wpływ, ale sam piszesz tylko nazwiska polskich autorów, czyli jego literatura ma zasieg raczej "regionalny" w przeciwiństwie do innych, może kiedyś pozna go kilku ludzi w innych krajach, ale narazie w porównaniu z Howardem Sapkowski po prostu nie istnieje (poza jakąś tam Polską)...


A jaki kurwa ma mieć? Jego książki dopiero są tłumaczone na inne języki. Z tego co pamiętam Howard urodził się w 1906 roku, za zadebiutował w 1925 roku. Za to Sapkowski urodził się w 1948 roku, a jego pierwsze opowiadanie ukazało się w 1986 roku. Jeśli umiem liczyć to mamy między nimi 61 lat różnicy. Cholera ja już nie wiem dlaczego Sapkowski ma zasięg lokalny. Może dlatego też, że Howard miał o wiele lepszy start... Nie chyba nie...
Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ucieleśniony umysł




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:45, 09 Maj 2006    Temat postu:

Stranger napisał:
Atreju napisał:
Stranger napisał:
Sapkowski ma mały wpływ? To poczytaj Dębskiego, Ziemkiewicza, Pacyńskiego (Niech spoczywa w spokoju), który bezpośrednio nawiązuje do jego prozy, książki Grzędowicza lub jego żony. Zobaczysz czy nie ma wpływy. Ma wpływ i to nawet na swoje pokolenie.

no spoko że ma wpływ, ale sam piszesz tylko nazwiska polskich autorów, czyli jego literatura ma zasieg raczej "regionalny" w przeciwiństwie do innych, może kiedyś pozna go kilku ludzi w innych krajach, ale narazie w porównaniu z Howardem Sapkowski po prostu nie istnieje (poza jakąś tam Polską)...


A jaki kurwa ma mieć? Jego książki dopiero są tłumaczone na inne języki. Z tego co pamiętam Howard urodził się w 1906 roku, za zadebiutował w 1925 roku. Za to Sapkowski urodził się w 1948 roku, a jego pierwsze opowiadanie ukazało się w 1986 roku. Jeśli umiem liczyć to mamy między nimi 61 lat różnicy. Cholera ja już nie wiem dlaczego Sapkowski ma zasięg lokalny. Może dlatego też, że Howard miał o wiele lepszy start... Nie chyba nie...
Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing


Proza Sapkowskiego nie ma lokalnego zasięgu. Zob. moj poprzedni post.
Chyba, że za lokalny zasięg uznamy taki, który jest ograniczony do jednej planety. Wtedy cała ziemska literatura jest lokalna.

Laughing Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stranger




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 11:59, 10 Maj 2006    Temat postu:

Wiem, ale w porównaniu z Howradem ma "zasięg lokalny" tylko, że jeśli od jego debiutu minie 81 lat myśle, że będzie zupełnie inaczej.
Poza tym taki pan od Katedry robi animowany film do gry Wiedźmin, który będzie pokazany poraz pierwszy na targach w stanach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Millenium Metal Strona Główna -> Książki i prasa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin