Millenium Metal

Lux

Byliscie na tym koncercie?Chyba nie bo tematu nie widziałem w dziale "Koncerty"
Ja byłem,choc nie jestem jakimś wielkim fanem Motorhead.Wypadało być bo zespół to zacny i jakby nie było żywa legenda.
Dziwiłem sie dlaczego taki band nie gra w spodku tylko w stodole(była pełna),no i wyszło mi ,że nad Wisła nie ma on az tylu fanów jak np Maiden,Depeche Mode,U2(gdzie na koncerty tych kapel przychodzą dziesiatki tysięcy fanów)
O samy koncercie napiszę ,że był fajny.Tak to dobre okreslenie,po prostu fajny.(ani nie słaby ani wybitny-wybitne koncerty gra Maiden Very Happy

)
tak jak zagrało Motorhead tak po prostu sie gra rock'n'' rolla.Prosto i z wykopem.
Jako że, (jak juz wspomniałem) nie jestem super fanem tej grupy nie wymienie wszystkich tytułów utworów ,które grali.
Z tych co pamietam to grali "dr rock","aces of spades","killed by death","killers","sacrifice""in the name of tragedy","overkill",cover Ramones.
Podczas koncertu była solówka na perkusji Mikeya Dee (Lemmy musiał odpocząc w koncu ma 6 krzyży na karku),potem zagrali bluesiorka na klasykach.
Myślę ,że spodobało im sie przyjęcie w Polsce bo ludzie nie byli obojetni na taka dawke rock'n'rolla.
Po koncercie na muzyków czekała liczna rzesza łowców autografów ( w tym i ja).Muzycy długo nie wychodzili,więc grupka oczekujaca skurczyła sie do mniej więcej 20 osób.Z tego co zaobserwowałem to chyba każdy fan dostał autograf.Lemmy wychodził pod obstawa,bo fani najchetniej wlezliby mu na łeb.
Widziałem typa z bliska i zachodze "w głowe" jak on moze jeszcze grać?Gość juz jest staruszkiem-taka chudzinka a on łupie tego rocka i nie może przestac.Widac było gołym okiem,że facet był porządnie wymęczony,no ale starośc nie radośc.
Podsumowując, napisze ,że był to udany wypad do W-wy.

Atreju

nawet gdyby było za friko na jakimś festynie (co jest ostatnio w modzie) to bym nie poszedł, bo Motorhead'u szczerze nienawidzę Very Happy

prisoner

Eyesore

Ja zobacze ich na Graspop i na Wacken po raz 5 i 6. Troche mi sie juz Motorhead przejadl, ale co tam. I tak bedzie dobra zabawa, a to jest przeciez najwazniejsze!

Vio

Jankes

Ja byłem... I było zajebiście... Chłopaki grają jak za dawnych doberych czasów, ale chyba oni nigdy źle nie grali. Było suuuuuuppppperrrr... przez duże "S".